Ostatnie małe szkoły
24 lutego 2015
Za znp.edu.pl:
Wg szacunków ZNP, ponad 2 tysiące małych szkół podstawowych może być zagrożonych przekazaniem stowarzyszeniu czy fundacji.
19.02 na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że resort edukacji właśnie szkoli samorządowców, jak mają się pozbyć dwóch tysięcy małych podstawówek. Tego dnia odbyło się ostatnie szkolenie w ramach cyklu seminariów „Mała szkoła – problem czy szansa”. Odbyło się ono w Białymstoku. Wcześniej szkolono samorządowców w Lublinie (26-27 stycznia), Rzeszowie (28-29 stycznia), Warszawie (10-11 lutego) i Olsztynie (16-17 lutego). Są to szkolenia finansowane z Unii Europejskiej dla samorządowców z gmin, w których są jeszcze małe szkoły. – Podczas szkoleń samorządowcy są instruowani, jak zgodnie z prawem przekazać małą szkołę do prowadzenia osobie prawnej niebędącej JST lub osobie fizycznej. Samorządowców szkolił m.in. wiceburmistrz Jarocina Robert Kaźmierczak, odpowiedzialny za skandaliczną reformę edukacji w Jarocinie, która polega na stopniowym wyzbywaniu się przez samorząd obowiązku prowadzenia publicznych szkół – mówił szef ZNP. – Szkolenia te nieprzypadkowo odbywają się w wymienionych przeze mnie miastach. Te miasta leżą w regionach, w których jest najwięcej małych szkół! To jest recepta resortu edukacji: pozbądźmy się problemu, oddajmy szkoły, niech stowarzyszenie się martwi dalej. To jest demontowanie systemu edukacyjnego w Polsce!
Zgodnie z prawem można oddać małą szkołę do 70 uczniów. Jak wynika z danych IBE, niezbędny ustawowy warunek do przekazania szkoły stowarzyszeniu spełnia około 27% gminnych szkół podstawowych.Czyli co czwarta gminna szkoła podstawowa w Polsce może zostać przekazana stowarzyszeniu!
Związek Nauczycielstwa Polskiego jest oburzony faktem, że ministerstwo edukacji za publiczne pieniądze szkolisamorządowców, jak mają się wyzbywać samorządowych szkół, oddając je w ręce stowarzyszeń i fundacji. – Resort edukacji zamiast wspierać małe szkoły, uczy samorządy, jak mają się ich pozbyć! Podkreślę, za publiczne pieniądze! – mówił prezes ZNP.
Do końca lutego JST muszą podjąć uchwałę intencyjną w tej sprawie. W ubiegłym roku – roku wyborów samorządowych – samorządowcy powstrzymywali się przed takim działaniem. – Niestety, obawiam się, że w tym roku nie będą tak powściągliwi, licząc, że do następnych wyborów lokalnych elektorat zdąży o tym zapomnieć – mówił szef ZNP. – Jest o tyle groźne, że przekazywanie szkół samorządowych stowarzyszeniom staje się powszechną praktyką, obowiązującym modelem polityki edukacyjnej państwa.
Powiaty, w których udział małych szkół bliski jest 50% znajdują się w woj. podlaskim, mazowieckim i lubelskim.
Te dane o położeniu małych szkół pokrywają się również ze statystyką już przekazanych placówek.
Od 2009 roku najczęściej szkoły przekazuje się na wschodzie Polski – od województwa warmińsko-mazurskiego, poprzez woj. podlaskie, północno-wschodnią część woj. mazowieckiego, woj. lubelskie, świętokrzyskie i część woj. podkarpackiego. Do tej pory najwięcej szkół zostało przekazanych w woj. świętokrzyskim (9%) i lubelskim (8,5%), a najmniej w pomorskim (1,6%). Dzisiaj więc ministerstwo edukacji szkoli samorządowców z województw, gdzie znajduje się najwięcej małych placówek.
Jak pokazują badania (IBE), przekazanie szkół stowarzyszeniom nie sprzyjało ich uspołecznieniu, oddanie ich nie doprowadziło do zwiększenia zaangażowania rodziców w działalność szkoły.
Nawet instytucja podległa MEN – IBE stwierdza, że „W ostatnich latach liczba przekazywanych szkół skokowo rośnie”. Jak wynika z danych IBE, tylko do roku 2012 samorządy przekazały stowarzyszeniom ponad 500 szkół podstawowych! („Diagnoza zmian w sieci szkół podstawowych i gimnazjów 2007–2012”, IBE, 2014).
Problem małych szkół jest złożony. – Zdajemy sobie sprawę z wysokich kosztów utrzymania małych placówek. Ale rozwiązaniem nie jest pozbycie się ich i pozbawienie uczniów możliwości kształcenia w publicznej samorządowej szkole. Tym bardziej, że takie rozwiązanie nie przynosi oczekiwanych efektów: samorządy nie oszczędzają na takim rozwiązaniu – podkreślał prezes ZNP. – I stwierdził to nawet Instytut Badań Edukacyjnych! W raporcie IBE nt. przekazywania szkół czytamy, że po przekazaniu szkoły stowarzyszeniu „gminy w podobnym stopniu co wcześniej dofinansowują swoje zadania oświatowe”. Z naszego związkowego doświadczenia wynika, że bardzo często dochodzi do przekazania niezgodnie z prawem lub po prostu z etyką. Szkoły przejmują od samorządów osoby powiązane towarzysko, rodzinnie lub zawodowo z władzami samorządowymi, bo to jest po prostu dobry interes. Napływają do nas niepokojące informacje o samowoli samorządowej, na którą ministerstwo przymyka oko, na którą nie reaguje. MEN nawet niektóre przypadki łamania prawa usiłuje zalegalizować, jak w przypadku gminy Hanna, która oddała niezgodnie z prawem wszystkie szkoły na swoim terenie.
Prezes ZNP przypomniał, że Związek wystąpił niedawno do pani Premier z listem ws. wyzbywania się przez samorządy obowiązku prowadzenia szkół publicznych, jak również braku skutecznego nadzoru prawnego sprawowanego przez wojewodów i kuratorów oświaty w zakresie nadzoru pedagogicznego. ZNP chce, by pani premier zbadała prawidłowości rozstrzygnięć wojewodów w zakresie nadzoru prawnego nad działalnością samorządów, jako organów prowadzących szkoły. List do pani premier jest dostępny na stronie znp.edu.pl.
– Przekazywanie małych szkół na masową skalę prowadzi do zachwiania ładu w systemie oświaty publicznej, przez faktyczną likwidację szkół prowadzonych przez państwo, czyli samorząd terytorialny – mówił prezes Związku.
Samorządy zobowiązane są normatywnie (konstytucyjnie i ustawowo) do prowadzenia szkół i placówek publicznych; inne podmioty mogą to robić fakultatywnie. Nie można zatem systemu edukacji publicznej opierać o działanie podmiotów pozapublicznych. Z tego względu ZNP domaga się wprowadzenia mechanizmów zabezpieczających przez całkowitym wyzbywaniem się przez samorządy obowiązku prowadzenia szkół publicznych!
W niektórych przypadkach (Gmina Środa Wielkopolska, ale również Biłgoraj, Cieszanów) organy gminy,nie dość, że wyzbywają się obowiązku prowadzenia szkół publicznych, to na dodatek przekazują je własnym spółkom komunalnym. To naruszenie prawa. Poza tym, w ostatnich latach coraz częściej zdarzają się przypadki, że osoby powiązane z samorządami, bądź wysocy rangą urzędnicy samorządowi, wchodzą w skład spółek komunalnych, stowarzyszeń, fundacji i innych osób prawnych, które następnie przejmują od samorządu szkoły. Dlatego proponujemy wprowadzenie ustawowego zakazu dla osób wchodzących w skład organów stanowiących i organów wykonawczych jednostek samorządu, a także wysokich rangą urzędników samorządowych, możliwości wchodzenia w skład zarządów podmiotów, które przejęły prowadzenie szkół samorządowych.
– Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedno zagrożenie. Szkoły prowadzone przez samorząd są państwowe, publiczne. Przez pozostałe podmioty już niekoniecznie. Pojawiły się organizacje, specjalizujące się w przejmowaniu szkół samorządowych. Nie występujemy przeciwko szkołom stowarzyszeniowym, występujemy w obronie publicznej świeckiej edukacji, do której prawo ma każdy uczeń w Polsce niezależnie od tego, gdzie się urodził – mówił prezes ZNP. – Niestety, ministerstwo edukacji jest bezradne. Nic w tej sprawie nie robi. I co gorsza nie może za bardzo zrobić, bo samo się tej możliwości pozbawiło, osłabiając nadzór pedagogiczny.
Wg ZNP, rząd powinien wzmocnić nadzór nad gminami, które łamią prawo podczas likwidacji lub przekazywania placówek oświatowych.
Związek zaapelował do premier Ewy Kopacz o powstrzymanie procederu pozbywania się przez samorządy szkół i przedszkoli.
ZNP chce uratować dwa tysiące małych szkół, które mogą trafić w ręce stowarzyszeń i fundacji i nikt nie będzie miał nad nimi już kontroli!